LIGA MISTRZÓW dla BAYERNU MONACHIUM! Finał bez wielkich emocji, chociaż momenty były!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 23-08-2020 22:47
Zdecydował jeden moment, jeden 100-procentowy błysk, gdy wszystko zagrało i piłka zatrzymała się w siatce. Bayern Monachium okazał się lepszy od PSG po niezbyt ciekawym i pasjonującym finale Ligi Mistrzów. Mistrzowie Niemiec triumfują, Robert Lewandowski miał swoje szanse w I połowie, ale zabrakło trochę, by cieszył się z 16. gola w tej edycji LM. "Uszaty" puchar dla Bayernu, a PSG w erze szejków dotarł po raz pierwszy tak daleko, ale wciąż musi gonić króliczka...
W Lizbonie kibiców na trybunach oczywiście nie było, ale w tle słychać było lekki doping puszczany z taśmy. Piłkarze obu ekip pod czujnym okiem i gwizdkiem Daniele Orsato z Włoch nie grali więc w całkowitej ciszy i chociaż trochę mogli poczuć się jak w meczu o wielką stawkę. A stawka rzeczywiście była wielka.
PSG groźniejsze na początku, ale Bayern bliżej. Dwie szanse Lewandowskiego
Początek spotkania był niezły, ale brakowało spięć pod bramkami strzeżonymi przez Manuela Neuera i Keylora Navasa. Dopiero w 18. minucie swoją szansę miał Neymar. Brazylijczyk uderzył w polu karnym i Neuer obronił jego strzał, a także dobitkę.
Bayern odgryzł się w 22. minucie. Robert Lewandowski dostał podanie z boku boiska, znalazł sobie trochę miejsca i uderzył. Piłka zatrzymała się na słupku!
Po chwili PSG zaatakowało szybko i po ładnej akcji Herrery z Di Marią Argentyńczyk uderzył prawą nogą, czyli swoją teoretycznie słabszą. Z dobrej pozycji posłał piłkę nad bramką.
Bayern drugą okazję miał w 31. minucie. Po centrze z prawej strony Lewandowski szedł na piłkę i chyba za daleko postawił nogi, do tego był lekko zaskoczony, bo uderzył sytuacyjnie i Keylor Navas, który świetnie wyczekał akcję, odbił piłkę i po chwili złapał.
Wydawało się, że ostatnie słowo należało znowu do PSG. Bayern popełnił błąd w obronie przy wyprowadzeniu piłki i po szybkim rozegraniu piłka trafiła do Mbappe, który z dobrej pozycji uderzył bardzo źle i w środek. Po chwili Bayern ruszył z kontrą i Coman wpadł w pole karne, po czym upadł. Karny? Po szybkiej analizie VAR okazało się, że jedenastki nie będzie.
Pierwsza ofiara finału
W 24. minucie okazało się, że Jerome Boateng nie będzie w stanie kontynuować gry. W jednej z sytuacji stoper Bayernu poczuł ból. Odnowił mu się uraz i trener Hansi Flick musiał dokonać zmiany. Wpuścił na boisko Nicklasa Suele.
Wychowanek PSG dał Bayernowi prowadzenie
Kingsley Coman przed 6 laty wyjechał do Juventusu, opuszczając PSG, gdzie nie widział dla siebie przyszłości. We Włoszech pokazał się z dobrej strony, potem trafił do Bayernu. W finale Ligi Mistrzów 24-latek zagrał przeciwko swojemu byłemu klubowi i był jednym z najlepszych zawodników mistrza Niemiec.
W 59. minucie dobrą postawę udokumentował golem, otwierającym wynik spotkania. Kimmich zagrał sprzed pola karnego, miękko wrzucając na głowę do Comana, a ten wygrał pojedynek z Kehrerem i pewnym strzałem pokonał Navasa.
Goooooooooooooooool! Bayern 1:0! Coman! pic.twitter.com/iCNtmn9Nkc
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 23, 2020
Co ciekawe dla Bayernu to był 500. gol w Lidze Mistrzów.
500 - FC Bayern München have scored their 500th UEFA Champions League goal becoming just the third side to reach this tally in the competition after Barcelona (517) and Real Madrid (567). Opener. #PSGFCB #UCLfinal pic.twitter.com/KxsyPJbVYL
— OptaJoe (@OptaJoe) August 23, 2020
PSG oczywiście próbowało zaatakować. Thomas Tuchel skorzystał z Verrattiego, Draxlera, Kurzawy i nawet Choupo-Motinga, ale bez efektów. Bayern natomiast jakby czekał na końcowy gwizdek lub ewentualne kontry. Coś tam próbował wskórać Robert Lewandowski, ale raz uderzał, gdy i tak był na spalonym, potem wywalczył rzut wolny, ale w sumie niewiele działo się ciekawego na boisku. Chyba, że ktoś lubi żółte kartki.
"Żółty" finał
Daniele Orsato miał sporo gwizdania i wyciągania kartek. W sumie siedmiu zawodników zostało upomnianych.
Końcówka z emocjami
W doliczonym czasie gry najpierw w polu karnym upadł Robert Lewandowski, ale faulu tam nie było. Po kontrze PSG mogło wyrównać. Mbappe genialnie zagrał do Neymara, a ten wstrzelił piłkę przed bramkę. Choupo-Moting nie zmienił lotu jej piłki, a gdyby to zrobił, to pewnie byłoby 1:1!
Bayern wygrał wszystko co było do wygrania w tym sezonie z Polakiem w roli głównej! Brawo @lewy_official - spełniło się jedno z wielkich marzeń. W gablocie zostanie na zawsze ????????⚽️????????.
— Maciej Sawicki (@Maciej_Sawicki) August 23, 2020
Futbol.pl