A jednak! Coraz bliżej kolejnego głośnego powrotu do Ekstraklasy

W ostatnich dniach raz było bliżej, raz dalej, ale teraz wygląda na to, że Fedor Cernych jednak zagra ponownie w Jagiellonii Białystok. Litwin po dwóch latach ma wrócić do Dumy Podlasia po tym, jak rozstał się z Dinamem Moskwa.

Cernych po odejściu z rosyjskiego klubu szybko dostał zapytanie z Jagiellonii, ale czekał raczej na ciekawe oferty z innych kierunków. Liczył m.in. na propozycję kontraktu w Turcji, gdzie dostałby dużo większe zarobki niż w Polsce. Nic takiego jednak nie nastąpiło i Litwin zaczął się coraz mocniej zastanawiać nad opcją powrotu do Białegostoku.

– Ta saga trwa już tyle, miała tyle zwrotów, że strach cokolwiek powiedzieć, ale rzeczywiście – tak blisko powrotu Fiedzi jeszcze nie było – usłyszeli z wiarygodnego źródła dziennikarze "Przeglądu Sportowego".

Wiele wskazuje więc na to, że Cernych wróci do Polski. W Jagiellonii ofensywny zawodnik rozegrał w sumie 90 spotkań, strzelił 20 goli i miał 21 asyst. W Ekstraklasie grał też w Górniku Łęczna.

Podpisanie umowy przez Cernycha byłoby kolejnym głośnym powrotem do Ekstraklasy tego lata. Legia Warszawa sięgnęła po Artura Boruca i Bartosza Kapustkę, Pogoń Szczecin ściągnęła Michała Kucharczyka, a Śląsk Wrocław Waldemara Sobotę i Bartłomieja Pawłowskiego.

Futbol.pl