Katastrofalna passa przerwana! Ufff... Korona może w końcu odetchnąć z ulgą
Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 15-09-2014 19:58
Kibice Korony Kielce w końcu mogą otworzyć szampana. Wszystko za sprawą pierwszego(!) zwycięstwa w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Przy okazji Ryszard Tarasiewicz może odetchnąć z ulgą, po tym jak udało im się ograć u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Relacja minuta po minucie meczu Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała
8. kolejka T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2014/2015
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1)
Bramki: Kamil Sylwestrzak 38, Jacek Kiełb 66 - Pavol Stano 44
Korona: Vytautas Cerniauskas, Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak, Jacek Kiełb, Vlastimir Jovanović, Kiryło Pietrow, Vanja Marković (57. Olivier Kapo), Siergiej Pilipczuk (74. Paweł Sobolewski), Przemysław Trytko (90+3. Siergiej Chiżniczenko).
Podbeskidzie: Michal Pesković, Tomasz Górkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Adam Pazio (75. Piotr Malinowski), Marek Sokołowski, Maciej Iwański, Anton Sloboda, Damian Chmiel, Sylwester Patejuk (67. Artur Lenartowski), Maciej Korzym (74. Robert Demjan).
Żółte kartki: Piotr Malarczyk, Jacek Kiełb, Przemysław Trytko - Maciej Iwański, Anton Sloboda, Pavol Stano.
Czerwona kartka: Pavol Stano (za drugą żółtą kartkę w 82. minucie meczu).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 6 142.
Dwie różne sytuacje w tabeli!
Sytuacja Korony Kielce jest po prostu krytyczna. Przed kolejką podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mieli na koncie jeden punkt i zajmowali ostanie miejsce w tabeli. W dodatku w ciągu siedmiu spotkań nie udało im się wywalczyć choćby razy kompletu punktów. Z kolei Podbeskidzie sensacyjnie piastowało czwarte miejsce, mając 13 "oczek".
Fatalny błąd wykorzystany
Kamil Sylwestrzak wykazał się w 38. minucie, wykorzystując błąd Iwańskiego. 33-latek wybił piłkę głową pod jego nogi, a ten bez żadnych skrupułów umieścił futbolówkę w siatce.
Wyrównanie przed przerwą
Na minutę przed końcem pierwszej połowy meczu na listę strzelców wpisał sie Pavol Stano, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wpakował futbolówkę głową do bramki.
Kolejny błąd daje zwycięstwo "Scyzorom"
W 66. minucie Michal Pesković poszedł w ślady Macieja Iwańskiego. Golkiper "Górali" niefortunnie interweniował przy zagraniu Przemka Trytko, co wykorzystał Jacek Kiełb, który umieścił futbolówkę w pustej bramce.
Pavol Stano niczym Dr Jekyll and Mr Hyde
Słoweniec najpierw zdobył bramkę dla swojej drużyny, a na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyleciał za brutalny faul na Jovanoviciu. Chyba powinien trzymać troszkę nerwy na wodzy.
Pierwsze zwycięstwo od ośmiu spotkań!
Ryszard Tarasiewicz może dzisiejszego wieczoru świętować. Jego drużyna zdobyła pierwsze komplet punktów w sezonie. Co prawda potrzebowali na to aż ośmiu spotkań, ale lepiej późno niż wcale. Dzięki temu zwycięstwu wskoczyli na przedostanie miejsce z dorobkiem czterech "oczek". Z kolei "Górale" wciąż zajmują czwartą lokatę.
Futbol.pl/fot. PAP/Michał Walczak