Nieciecza musi poczekać. Jagiellonia za mocna na beniaminka
Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 26-07-2015 17:24
Termalica Bruk-Bet Nieciecza musi poczekać na premierową wygraną w Ekstraklasie. Beniaminek poniósł kolejną porażkę w lidze, tym razem z Jagiellonią.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA 2:0
Bramki: Maciej Gajos 40, Patryk Tuszyński 72
Jagiellonia: 69. Bartłomiej Drągowski - 2. Filip Modelski, 7. Sebastian Madera, 19. Igors Tarasovs, 77. Piotr Tomasik - 21. Przemysław Frankowski (68, 12. Piotr Grzelczak), 6. Taras Romanczuk, 22. Rafał Grzyb, 20. Maciej Gajos (79, 5. Konstantin Vassiljev), 10. Nika Dzalamidze - 8. Patryk Tuszyński (89, 28. Karol Świderski).
Termalica Bruk-Bet: 82. Sebastian Nowak - 8. Patryk Fryc, 4. Michał Markowski, 2. Dawid Sołdecki, 27. Dariusz Jarecki (90, 14. Jakub Wróbel) - 10. Dawid Plizga (46, 24. Wojciech Kędziora), 19. Krzysztof Kaczmarczyk, 17. Dalibor Pleva (71, 7. Tomasz Foszmańczyk), 6. Bartłomiej Babiarz, 5. Sebastian Ziajka - 21. Emil Drozdowicz.
Jagiellonia, która z gorącego Cypru wróciła na tarczy, rozgrywała u siebie bardzo ważny mecz z beniaminkiem z Niecieczy. Obydwie ekipy w pierwszej serii spotkań przegrały i teraz liczyły na pierwsze zdobycze w rozgrywkach.
Mocno na rywala od początku ruszyła Jagiellonia i tylko dzięki interwencjom Sebastiana Nowaka, Jagiellonia po 8. minutach nie prowadziła 2:0.
Termalica odpowiedzieć mogła kilka minut później. Fatalną pomyłkę Drągowskiego mógł wykorzystać Babiarz, ale jego uderzenie doskonale obronił Drągowski.
Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Nowak popełnił błąd, po którym Gajos trafił tylko w słupek.
Gajos poprawił się jeszcze przed przerwą. Pomocnik Jagiellonii wykorzystał pusty przelot Nowaka i spokojnym strzałem dał Jagiellonii prowadzenie.
Po przerwie Termalica mogła wyrównać. Kapitalną okazję do zdobycia gola miał Drozdowicz, ale z sześciu metrów uderzył nad bramką.
Szansę na wyrównanie dla Termaliki miał wprowadzony po przerwie Kędziora. Jednak uderzenie napastnika Termaliki zatrzymało się na poprzeczce.
Zamiast wyrównać, Termalika została skarcona i straciła gola numer dwa, którego ładnym strzałem zdobył Tuszyński.
Do końca meczu Jagiellonia nie odpuszczała, ale nie wygrała już wyżej, mimo kilku niezłych okazji.
Pierwsza wygrana w sezonie pozwoli Jadze ruszyć ku górze tabeli, z kolei Termalika na pierwsze punkty i gole w lidze jeszcze trochę poczeka.