Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Panie Augustyniak, futbol to nie tylko boisko!

Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 01-11-2014 9:23
Panie Augustyniak, futbol to nie tylko boisko!

Widzew Łódź w tym sezonie jest chłopcem do bicia w I lidze. Spadkowicz z Ekstraklasy przegrywa z każdym i na każdy możliwy sposób. Drużyna trenera Pawlaka wygląda obecnie jak stadion tego klubu, a to oznacza, że jedno i drugie niebawem (prawdopodobnie) przestanie istnieć. My chcemy tym razem odnieść się do słów Rafała Augustyniaka, jakich użył tuż po przegranym 0:3 meczu z Zagłębiem Lubin.

Tuż po meczu kapitan Widzewa udzielił wywiadu dla portalu Weszlo.com. Autor zastrzegał, że rozmowa może być w pewnych momentach chaotyczna. Jednak naszym zdaniem Rafał Augustyniak był w pełni świadomy swoich słów, dlatego teraz odniesiemy się do kilku poruszonych w wywiadzie kwestii.

Przede wszystkim mamy pełen szacunek dla kapitana Widzewa. Co prawda taki jest obowiązek kapitana, aby reprezentować drużynę, ale Augustyniak w zaistniałej sytuacji pokazuje, że ma jaja, chociaż mógłby opowiadać bajki jak kilku innych złotoustych ligowców.

W wywiadzie Augustyniak (świadomie lub nie) uderza w trenera Pawlaka. W dalszej części wywiadu co prawda defensor Widzewa opowiada o szacunku i autorytecie szkoleniowca, ale wcześniej opowiada o brakach warsztatowych trenera.

„My, trójka obrońców, mieliśmy dużo problemów, bo Błąd i Woźniak cały czas oskrzydlali akcje i robili przewagę, a nam było ciężko.” – mówi Augustyniak. No cholera jasna! Każdy logicznie myślący trener, mający pomysł na drużynę, widząc taką padlinę, zdecydowałby się na korektę ustawienia, mającą na celu zatrzymanie szalejących rywali. Jednak Pawlak bezsilnie patrzył, jak jego obrońcy zamiast za piłką, biegają jak dzieci za cukierkami w Halloween. Rozumiemy, że cały czas testowane jest nowe ustawienie. Jednak nie można swojej koncepcji stawiać ponad wyniki zespołu, który za obecnej kadencji Pawlaka przegrał komplet pięciu spotkań.

Posłużymy się także kolejnym cytatem z Weszlo.com. „Na pewno jednak nie wszyscy są tak do końca przygotowani. Widać, że brakuje nam tego pójścia za akcją, w końcówce do kontry idzie dwóch, trzech zawodników, a nie wszyscy. I to nasz problem, że przygotowanie fizyczne kuleje.” – opowiada kapitan Widzewa.

W zasadzie w odniesieniu do tych słów posłużymy się apelem. Może dotrze on do zawodników Widzewa, może nie. Jednak drodzy Panowie Piłkarze! Pamiętajcie, że piłkarzami jesteście zawsze. Nie tylko podczas treningów i nie tylko podczas meczów. Nazywając siebie zawodowcami musicie skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności. Jeśli nie macie siły biegać za piłką przez 90 minut, w pełni skoncentrować się na grze oraz kondycyjnie jesteście słabsi od każdego ligowego zespołu, to weźcie się za siebie.

Siłownia, basen, czy bieżnia nie gryzą. Warto w czasie wolnym iść na godzinkę, dwie i popracować nad siłą czy wydolnością. To nie zaszkodzi, a na pewno pomoże w dramatycznej walce o utrzymanie. Pamiętajcie także, że piłkarz to nie tylko człowiek jadający po meczach w najlepszych restauracjach, ubierający najlepsze ciuchy i grający w PlayStation.

Piłkarz to także pracownik, który sam musi doskonalić swoje umiejętności. Popatrzcie czasami na Cristiano Ronaldo z innej perspektywy. Oprócz sesji z piękną Iriną, czy fotek przy kolejnej nowej furze, Portugalczyk zapieprza godzinami na siłowni, pracując nad sobą. Panowie wy też zacznijcie, by na koniec sezonu spojrzeć z godnością w oczy sobie i kibicom i powiedzieć „zrobiłem wszystko”.

Futbol.pl

Inne artykuły