Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

W piłkę grała Lechia, strzeliła Pogoń! Derby Pomorza dla Portowców!

Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 19-09-2014 22:23
W piłkę grała Lechia, strzeliła Pogoń! Derby Pomorza dla Portowców!

Pogoń rządzi na Pomorzu! "Portowcy" mimo przeciętnego spotkania ograli na wyjeździe Lechię Gdańsk i mogą szczycić się dominacją w regionie. Porażka gospodarzy powoduje, że powoli walizki pakować może Joaquim Machado.

LECHIA GDAŃSK - POGOŃ SZCZECIN 0:1 (0:1)
Bramka: Marcin Robak 38

Lechia: 12. Dariusz Trela - 17. Marcin Pietrowski, 2. Rafał Janicki, 13. Mavroudís Bougaḯdis, 33. Nikola Leković - 29. Kevin Friesenbichler (46, 10. Bruno Nazário), 8. Daniel Łukasik, 16. Ariel Borysiuk (74, 21. Stojan Vranješ), 14. Piotr Wiśniewski (69, 9. Piotr Grzelczak), 11. Maciej Makuszewski - 20. Antonio Čolak.
Pogoń: 84. Radosław Janukiewicz - 44. Hernâni (77, 21. Sebastian Rudol), 14. Wojciech Golla, 3. Maciej Dąbrowski, 15. Hubert Matynia - 9. Adam Frączczak, 6. Rafał Murawski, 17. Maksymilian Rogalski, 20. Shōhei Okuno (59, 8. Jakub Bąk), 7. Dominik Kun (67, 77. Ricardo Nunes) - 11. Marcin Robak.
żółte kartki: Janicki, Łukasik - Dąbrowski, Murawski.
sędziował: Marcin Borski

Spotkanie na przełamanie i...o posadę Machado
Derby Pomorza toczyły się o wielką pulę. Obydwie ekipy przeżywające wyraźny kryzys chciały koniecznie wygrać. Ciśnienie było identyczne na Lechii, jak i na Pogoni. Gospodarze grali bowiem o głowę trenera Machado, natomiast podopieczni trenera Wdowczyka o pierwszą od lipca wygraną w lidze.

Lechia powinna mocno zacząć
Pierwsza bramka w tym spotkaniu wręcz powinna paść w 9. minucie spotkania. Indywidualną akcją popisał się Makuszewski i gdyby strzelił tak dobrze, jak łatwo mijał rywali, to gospodarze wyszliby na prowadzenie.

Impuls Pogoni i kolejne szanse Lechii
Nieco stłamszona Pogoń odpowiedziała dopiero w 19. minucie. Okuno rewelacyjnie podawał do Murawskiego, ale doświadczony pomocnik fatalnie przestrzelił. W odpowiedzi wyborną bramkową okazję miał Piotr Wiśniewski. Pomocnik gospodarzy z łatwością minął zawodników Pogoni, ale nie był już w stanie pokonać doskonale broniącego Makuszewskiego.

Robak dał lekcję Makuszewskiemu
Pogoń wielu okazji nie stwarzała, ale wiedziała jak je wykorzystywać. Kapitalną akcję "Portowców" na gola zamienił Marcin Robak i dość niespodziewanie, to goście prowadzili w tym meczu. Jednak jeszcze przed przerwą wyrównać mógł Makuszewski, ale ponownie przestrzelił.

Kibicom brakowało rozrywki więc...
Na trybunach też było gorąco. W przerwie spotkania fani Lechii i Pogoni ruszyli na bramy odgradzające strefę buforową na stadionie. Obyło się jednak bez starć fanów na PGE Arenie.

Rozgrywała Lechia, groźniej strzelała Pogoń
Po przerwie podopieczni trenera Machado ruszyli do ataku, jednak gospodarzom w kluczowych momentach brakowało zimnej krwi i przysłowiowego ostatniego podania. Konkretniejsi w swojej grze byli za to goście, którzy powinni prowadzić 2:0, jednak po rzucie rożnym w 61. minucie niecelnie główkował Dąbrowski.

Lechia nie trafiała i skończyła bez gola
W końcowych fragmentach meczu swoje dogodne okazje mieli jeszcze Colak i Grzelczak. Jednak obydwaj gracze z Gdańska mylili się na potęgę lub doskonale bronił Janukiewicz, który zdecydowanie przyczynił się do ostatecznej wygranej Pogoni. "Portowcy" mogli jeszcze okazalej wygrać, ale Trela radził sobie z uderzeniami zawodników gości, chroniąc własny zespół przed utratą kolejnego gola.

Pogoń się odkuła i pokazała plecy rywalowi
Pierwsza od lipca wygrana w lidze pozwoliła Pogoni wskoczyć na miejsce Lechii do czołowej ósemki Ekstraklasy i awansować na 7. lokatę. Lechia, która w trzech ostatnich meczach zgromadziła dwa oczka, spadła na 9. miejsce. Teraz najważniejszym pytaniem jest, czy o poprawę lokaty będzie walczył  trener Machado, czy już inny szkoleniowiec.

Futbol.pl

 

 

Inne artykuły