Ananasy z naszej klasy polskie szkoły bramkarskiej (VIDEO)
Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 03-11-2013 10:14
Arturowi Borucowi przytrafił się koszmarny błąd. Puścił gola po wybiciu piłki przez bramkarza rywala. Polskim golkiperom zdarzały się podobne i inne "wielbłądy".
Im więcej razy oglądamy tę bramkę, tym cześciej uważamy, że to jednak nie był przypadek. W meczu Ruchu Chorzów z Lechią Gdańsk Janusz Jojko, który nawet dwa razy zagrał w reprezentacji Polski, wrzucił sobie piłkę do bramki. Był rok 1987.
Kilka lat później, w 1995 roku reprezentacja grała z Rumunią w el. ME 1996. Polacy prowadzili 1:0 w Bukareszcie, ale przegrali 1:2. Gospodarzom pomógł Józef Wandzik. Pierwszy gol to nic, ale drugi... Fakt faktem, że teraz pewnie sędzia odgwizdałbym faul.
"Dziurawe ręce" miał też Jerzy Dudek. Liverpool podejmował Manchester United i przy stanie 0:0 z fatalnej interwencji polskiego bramkarza skorzystał Forlan...
Dudzio nie pomógł też kadrze na początek eliminacji ME 2008. Przy stanie 0:0 popełnił taki błąd:
Borucowi też zdarzyły się dwa "babole" w kadrze. Jeden w Irlandii Północnej, a drugi na Słowacji. Oba w el. MŚ 2010.
Na koniec golu puszczony przez Tomasza Kuszczaka w meczu z Kolumbią tuż przed mundialem 2006 w Niemczech. Bliźniaczo podobny do tego, którego w sobotę puścił Boruc w lidze.
Futbol.pl